W. Axl Fuckin' Rose
A oto boski, kurwa, Ja. Bosze no, jaki Ja jestem cudowny. Niesamowite. Co Ja to miałem...? A, ok. No. To tego, bo teraz Ja tu będę prowadził swój Kącik. Cieszcie się, kurwa. Bo jak nie, to w mordę. Jak tak, to w sumie też w mordę. Lubię dawać w mordę. Wszystkim bez wyjątku. Czasem nawet sobie. Bicie po mordach jest fajne. Bicie po czymkolwiek jest fajne. Życie to jebana dżungla, gdzie o wszystko trzeba walczyć. Dlatego dobrze jest polubić to, co przydatne - bicie. Ale wam kurwa jebłem zajebisty monolog. Jak na dobrego dyktatora przystało. No, dobrego to może słowo na wyrost. Bo Ja jestem trochę... zły? Ale to dobrze w tym zawodzie, czaicie, nie? No, więc nie będę się na razie dużo rozpisywał, tylko w sumie zaserwuję wam myśl przewodnią, która towarzyszy mi od zawsze: nienawidzę, kurwa, ludzi. W sumie to zwierząt też. Właściwie to wszystkiego. Dlatego biję po mordach. Bicie po mordach jest fajne. Już to mówiłeś, rudy gniocie. Oddaj moją bułkę. Kurwa, Slash, gdzie mi się wpierdalasz, chuju niemyty?! Se weź swój własny Kącik załóż. Ale moja bułka... No, jęczysz jak moja stara, Ja pierdolę. A zadław się tą bułką swoim tyłkiem, tylko nie wpierdalaj się tam, gdzie cię nie chcą. A ciebie to niby tu chcą? Odejdź po dobroci, zanim zrobię ci krzywdę, dobrze ci radzę... Ojej, już się boję... I co mi niby zrobisz? Połamię ci kurwa chuju te pierdolone łapy, które mi tu ciągle wpierdalasz! No zero prywatności w tym domu, kurwa. Po pierwsze: nie możesz mi nic zrobić. Pamiętaj, że jestem twoim gitarzystą. Po drugie: ty nawet nie jesteś u siebie w domu, tylko zwaliłeś się nam na głowę. Dosłownie. Jesu... Zrzędzisz. Jak mój jebany ojczym. Wypierdalaj do niego z tą swoją bułką, co? Nie mogę, bo MI JĄ ZJADŁEŚ. No i wtedy nie będziesz miał gitarzysty. Czepiasz się. Czepiasz się, kurwa, jak Jon Scotti'ego. Ić stont. Sam idź, bo, kurwa, ZAJĄŁEŚ MOJE JEBANE ŁÓŻKO. A wiesz czemu? Bo jesteś psychopatą. No może trochę. Ale to dlatego, że w twoim łóżku twoja popieprzona dziewczyna nie urządziła sobie, kurwa, stołówki, i nie obżera się w nim krakersami, i nie zostawia żadnych pierdolonych okruszków, które gryzą cię w dupę. Rose, ja nie mam dziewczyny... Ale Ja, kurwa, mam. Dlatego zająłem sobie twoje łóżko. Spierdalaj. Hmm... Czekaj... Czyli mam się z tobą zamienić łóżkami? A to chrzanić te okruszki, skoro twoja laska w nim czeka, to ja z chęcią się nią zajmę... O ty. Ty. Ty. Ty. Ty. Przestań mnie dźgać palcem w czoło! Popierdoliło, kurwa?! Nie dopierdalaj się do mojej dziewczyny, bo cię wykastruję i wywołam III wojnę światową, rozumiesz? Ta. Ale idź ją kurwa porządnie wydymaj, a nie jakieś sobie tu kurwa nie wiem nawet co urządzasz. Orędzie głoszę Slash, orędzie.
No, skończyłem.
Zgnijcie, chuje.
Kidy Jon się Scotti'ego czepiał? O.o w którym to rozdziale było? O.o bo jakoś mi z głowy wyleciało ;-;
OdpowiedzUsuńNo, czepiał się go już w Prologu, jako Zasłony Karnisza...
Usuńaaaaaa o to chodzi....źle zrozumiałam XD
UsuńTo będzie ciekawy Kącik. Czuję, że się rozumiemy xDD
OdpowiedzUsuńWiadomość od Axla:
Usuń"Nie pochlebiaj sobie, złotko. Ale ciekawie to tu będzie, nie powiem, że nie."
Wiadomość od Axla:
Usuń"Nie pochlebiaj sobie, złotko. Ale ciekawie to tu będzie, nie powiem, że nie."