Wywiad z Bolanem


Z okazji rocznicy powstania tego oto zakątka psychopatów i innych psycholi, mieliście jedyną i niepowtarzalną okazję zadać nieograniczoną liczbę pytań wyżej kucającemu. Nadeszła wiekopomna chwila, kiedy to tenże basista udzieli odpowiedzi.


Pytania Skiddie:
  • Jesteś połączeniem dwóch sprzecznych ze sobą natur: glamowicza i punka. Jak je ze sobą godzisz?
Rachel: Cóż, niby ideologicznie to są przeciwieństwa, fakt. Ale ja uważam, że to bzdura. Każdy człowiek to indywiduum. Jedyny i niepowtarzalny zbiór poglądów. Tylko tępaki bawią się w subkultury i gardzą innymi. 
  • Gdyby nastała akopalipsa i katonatostrofa moherów, a mógłbyś wziąć ze sobą do grobu tylko jeden album, to który byś wziął - Ramones czy KISS? (jeśli próbowałbyś przemycić dwa, mohery zjadłyby obydwa zabytki, a pamiętaj: możliwe, że ta płyta zostanie jedyną ocalałą i bezpiecznie schowaną, podczas gdy na Ziemi ponownie zjawią się dinozaury!)
Rachel: Uch... Trudne pytanie. Ale myślę, że KISS, bo ich muzyka bardziej porywa nastolatków, a wiadomo, tacy młodzi, którzy się klimatem zainteresują, to zwykle przyszły sort muzyków i w ten sposób wszystko się powtórzy.
  • Czy nie myślałeś kiedyś, żeby jebnąć się na blond?
Rachel: Myślałem, owszem. Babcia Slasha podejrzewa, że Szatan mnie w tych momentach kusił. Na szczęście Morrison nade mną czuwa i trzyma utleniacz od moich pięknych, naturalnych włosów z dala. Potem bym miał odrosty jak Duff, łe.
  • Co cię pociągnęło do basu?
Rachel: Demon. Jako dzieciak zakochałem się w KISS, go podziwiałem najbardziej i chciałem grać na tym, co on. Zaniosłem jego zdjęcie rodzicom i rozkazałem, żeby mi to kupili. 
  • Największy przykład brałeś z: Sida Vicous'a, Gene'a Simmonsa czy Johnny'ego Ramone?
Rachel: Em... No myślę jednak, że Gene'a. 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Naleśniki z Nutellą i lodami

Bohaterowie

Rozdział 19: Blame It On The Love Of Rock And Roll